Z tym pojęciem spotkał się chyba każdy, kto zajmuje się rozwojem osobistym i duchowym. Mówi się o nich coraz częściej, zachęca do ich stosowania. Często jednak podaje informacje o nich w bardzo okrojonej formie, jednocześnie obiecując bajkowe rezultaty, przez co nieprawidłowo dobrane i stosowane prowadzą często do frustracji, a nie uzdrowienia. Spotykam się potem z wypowiedziami „afirmacje nie działają”. A prawdziwszym stwierdzeniem byłoby – na mnie takie a takie afirmacje, tak i tak stosowane, nie podziałały. Ale to nie znaczy, że lepiej dobrane będą równie nieskuteczne.
Tak naprawdę nieświadomie stosujemy afirmacje cały czas. Wszystko co mówimy do siebie pod nosem, co słyszymy od innych – to są nieświadome afirmacje, z których budujemy nasz wizerunek siebie, świata i naszych możliwości. Jeśli są to myśli typu „jestem beznadziejny, nic mi nie wychodzi” i tak wygląda Twoja rzeczywistość to mam dla Ciebie dobrą wiadomość – afirmacje na Ciebie świetnie działają, jesteś mistrzem afirmowania, tylko na razie nie tego co trzeba. Warto byś świadomie wybierał jakie treści wprowadzasz do swojego umysłu, by osiągnąć równie skuteczny, a znacznie lepszy dla Ciebie efekt.
Na początku świadomej pracy z afirmacjami najczęściej chcemy zacząć od tzw. afirmacji właściwych np. "Jestem człowiekiem sukcesu" (a mam umowę na najniższą krajową w pracy, której nienawidzę), "Mam wspaniały związek z najlepszym dla mnie partnerem" (a szlag mnie trafia bo wiem, że obecny właśnie jest u kochanki) itp. Myśl o tym, że mogłoby być tak jak w afirmacji jest dla nas miła, jednak szybko rozjazd między treścią afirmacji a rzeczywistością oraz tym co sami o tej rzeczywistości i nas samych myślimy, tylko pogorszy nasze samopoczucie. Sprawi, że przestaniemy wierzyć w możliwość zmiany i stwierdzimy, że afirmacje to tylko zakłamywanie rzeczywistości. A po prostu należy zmianę myślenia wykonywać powoli, w dobrze zaplanowany sposób - zaczynając od uświadomienia sobie gdzie jesteśmy teraz, jakie przekonania obecnie mamy w temacie pracy i związków i konsekwentnie je zmieniać.
Wymaga to wzięcia odpowiedzialności za nasze przekonania i uświadomienia sobie, że to w oparciu o nie budujemy swoje życie. Afirmacje to nie magiczne zaklęcia zmieniające świat wokół nas, ale sposób na zmianę tego jak my o tym święcie i sobie myślimy. Dzięki tej zmianie możemy zacząć dostrzegać możliwości, których wcześniej nie dostrzegaliśmy (np. ludzi nadających się do budowania z nimi pełnej miłości i szacunku relacji; okazje do otworzenia własnego biznesu itp.), będziemy działać z większą pewnością siebie przez co lepsze będą efekty naszych działań. Uwierzymy też, że mamy prawo korzystać z tych szans na lepsze życie, zamiast rezygnować z nich realizując działające jak samosprawdzająca się przepowiednia przekonanie „i tak mi się nic nigdy nie uda”. Tak naprawdę bez względu na to czy wierzymy, że coś potrafimy, czy też nie – mamy rację, bo właśnie to realizujemy w naszym życiu.
Aby wprowadzić do podświadomości przekonanie, przed którym na chwilę obecną czujemy duży opór (bo jest sprzeczne z naszym dotychczasowym doświadczeniem) trzeba stosować strategię psa pakującego się na łóżko.
Jeśli ktoś z was ma/miał psa, który miał zakaz wchodzenia na łóżko – to wie jak to wygląda. Leżymy sobie w łóżku czytając książkę i na podłodze widzimy grzecznie siedzącego psa z błagalnym spojrzeniem w psich oczach. Jednak niczym sumienna podświadomość - jesteśmy wierni swoim zasadom i pies słyszy – „nie wolno wchodzić na łóżko” – po czym wracamy do lektury. W tym czasie pies zbliża się do łóżka i kładzie na nim pyszczek. Nie wywołuje to w nas stanu alarmowego, bo przecież to tylko psi pyszczek. Gdy nie ma z naszej strony reakcji, na łóżku pojawia się pierwsza łapa. Zaczytani nie reagujemy. W końcu łapa to nie cały pies, prawda? Chwile potem pojawia się druga łapa, za jakiś czas półdupek (nadal większość psa znajduje się na podłodze, nasze zasady nie zostały złamane, nie trzeba reagować) i zanim się obejrzymy przytula się do nas całe, szczęśliwe psisko. Jeśli zrzucimy psa, spróbuje on z innej strony - z taką samą wytrwałością. O ile ludzki właściciel zwierzaka może postanowić trzymać się swoich zasad, gdyż ma ku temu sensowne powody, podświadomości ma głównie przyzwyczajenie. Łamiąc je wystarczająco długo, przyzwyczaimy ją do tego, że normalnym stanem rzeczy jest pies wylegujący się obok nas na kanapie.
Kolejne etapy wdrapywania się psa na łóżko to stosowanie różnych form afirmacji, w celu oswojenia jej z obecnością nowych rzeczy w naszym życiu. Jeśli podświadomość mimo wszystko uprze się przy swoich zasadach – trzeba zbadać jaki powód o tym zaważył – może uważa, że nowe przekonanie jest dla niej niekorzystne? Kolumna reakcji lub sesja regresingu pozwolą poznać i nazwać nasze opory i uwzględnić je w procesie afirmowania. Czasem chodzi nie o pojedyncze przekonanie, lecz o cały zestaw przekonań na jakiś temat i trzeba popracować nad tym łącznie, w formie dekretu afirmacyjnego.
Jeśli wejście na kanapę będzie dla nas najważniejszą rzeczą na świecie, w końcu znajdziemy sposób by się to nam udało.
Omówię teraz poszczególne rodzaje afirmacji w kolejności ich wprowadzania do podświadomości.
Ogólne zasady stosowania afirmacji są takie:
np. „Ja (imię) kocham siebie taką jaką jestem tu i teraz.”
- Używamy własnego imienia lub zdrobnienia – takiego z którym się utożsamiamy (w jednych tematach może lepiej działać np. zdrobnienie z dzieciństwa, w innych pełna wersja imienia)
- W czasie teraźniejszym, bez „gdybania”, bez „chcę”, „pragnę”, „potrzebuję”. Jasny komunikat jakby to czego chcemy już się dokonało i tylko to potwierdzamy.
- Nie używamy słowa „nie”, bo podświadomość lubi ignorować to słowo, a wtedy afirmacja zmienia znaczenie (są pewne wyjątki, ale to nie temat na ten artykuł). Zatem zamiast mówić: „nie choruję”, używamy określenia „jestem zdrowy”.
- Skupiamy się na tym co chcemy zrealizować/mieć – pozytywy, zamiast na tym czego chcemy się pozbyć, czyli na zdrowiu a nie chorobie, na bogactwie a nie biedzie. Używajmy pozytywnych sformułowań.
- Tekst afirmacji powinien być zwięzły i przez nas zrozumiały. Nie używajmy słów, które brzmią mądrze, ale do nas nie trafiają. Lepiej napisać coś prostym językiem, ale w sposób, którego znaczenia jesteśmy pewni.
- Nie afirmujmy czegoś, w co zupełnie nie wierzymy. Lepiej dane zagadnienie rozbić na kawałki, które możemy zaakceptować i zwiększyć stopniowanie afirmacji (duża ilość afirmacji akceptujących różnego typu).
- Najlepiej pracować z kilkoma afirmacjami dotyczącymi tego samego tematu. Nie uzdrowimy za jednym zamachem całego życia, natomiast gdy jednocześnie poruszymy kilka tematów, będzie silniejszy opór z podświadomości. Lepiej wybrać jeden temat i przerabiać go konsekwentnie do skutku, później kolejny.
- Afirmacje najlepiej pisać (lub powtarzać w inny sposób): codziennie, przez minimum 21 dni, minimum 15 razy, w pierwszej, lub 3 formach osobowych (Ja Agnieszka kocham siebie, Ty Agnieszko kochasz siebie, ona Agnieszka kocha siebie). Osoby, dla których bardzo ważna jest opinia innych osób, szybciej reagują na afirmacje pisane w 3 osobach, przy wysokiej samoocenie i silnym autorytecie wewnętrznym wystarczy 1-a osoba.
- Obserwujemy reakcje naszej podświadomości: jakie myśli się pojawiają, uczucia i odczucia w ciele, spisujemy opory (np. myśli, to niemożliwe, nie mam prawa itp. ) w formie tzw. kolumny reakcji. Na jej podstawie tworzymy kolejne afirmacje trafiające w to co nie pozwalało nam na zmianę
Im więcej emocji i uwagi włożymy w afirmacje, tym mocniej zadziałają. Więc powtarzanie ich z wiarą i entuzjazmem zwiększa ich skuteczność. - Warto przeredagować afirmację, jeśli czujemy, że w danej wersji nie trafia dobrze w nasz wzorzec myślenia. Możemy też dodać na końcu „i jest to dla nie bezpieczne i korzystne pod każdym względem” jeśli pojawią się lęki przed efektem danej afirmacji.
RODZAJE AFIRMACJI
UWALNIAJĄCE
Ja … uwalniam się od negatywnych wzorców, ograniczeń...
Ja … uwalniam się od poczucia winy wobec ...., za .... .
Ja … uwalniam się od żalów i pretensji do ...... .
Ja … uwalniam się od roli ofiary w swoim życiu.
Służą uwolnieniu się od obecnie istniejących programów w naszym umyśle. Robią miejsce dla nowych – pozytywnych treści. Pomagają również uwolnić się od negatywnych emocji, nawyków itp. W przypadku pracy z regresingiem funkcję oczyszczania podświadomości pełni sesja regresingu. Czasem istnieje konieczność precyzyjnego doczyszczenia czegoś afirmacjami uwalniającymi, jednak najczęściej przechodzimy wprost do wprowadzania pozytywnych treści.
Uwaga - z afirmacją uwalniająca powinno się pracować max 21 dni - aby nie zacząć sobie znów kodować tego od czego podświadomość już się uwolniła.
Rodzajem afirmacji uwalniających są afirmacje wybaczające.
Ja … wybaczam sobie, że .....
Ja … wybaczam Jej/ Jemu, że mnie ….
W przypadku gdy czujemy zbyt dużo żalu i pretensji wobec kogoś by mu wybaczyć, wpierw piszmy afirmacje uwalniające od tych emocji, a dopiero potem wybaczające.
Uwolnienie i wybaczenie przynosi ulgę i pozwala nam iść dalej.
AKCEPTUJĄCE/UŚWIADAMIAJACE
Ja … akceptuję, kocham i szanuję siebie taką, jaka jestem.
Ja … akceptuję moje obecne życie (partnera, pracę) takim, jakie jest.
Ja … akceptuję swoje uczucia, cele, marzenia.
Ja … zgadzam się na sukces zawodowy i wysokie zarobki.
Ja … mam prawo realizować swoje marzenia.
Ja … mogę osiągnąć sukces.
Przygotowują teren do zaistnienia nowych pozytywnych rzeczy w naszym życiu. Aby czegoś w naszym życiu było więcej, musimy wpierw zaakceptować to gdzie jesteśmy teraz, potem uznać, że lepsze może się pojawiać, zgodzić się na to, uznać swoje prawo do tego, dostrzec możliwości by to osiągnąć. Czasem zaakceptować zmiany, które za tym idą. W zależności od stopnia rozbudowania oporów w podświadomości, tych afirmacji może być potrzeba więcej lub mniej.
Przy większych oporach możemy wręcz zacząć od formy:
Ja … uświadamiam sobie, że mogę kochać siebie taką jaką jestem.
Ja … uświadamiam sobie, że mam prawo do …
Gdy przygotujemy umysł czas na:
AFIRMACJE WŁAŚCIWE
Ja … jestem człowiekiem sukcesu.
Każdego dnia zarabiam coraz więcej pieniędzy.
Ja … doceniam siebie, to kim jestem i to co robię.
Ja … jestem wystarczająco wartościowa taka jaka jestem, we wszystkim co robię.
To dla mnie ... w porządku zarabiać i posiadać pieniądze.
Możliwości jest bardzo wiele. Afirmacje właściwe służą do wprowadzania nowy treści do naszego umysłu, a przez to i życia. Są tym co naprawdę chcemy zrealizować. Choć afirmacje te mogą mieć bardzo różne formy, często używa się sformułowań: „zasługuję”, „doceniam”, „jestem godna”, „jestem wystarczająco wartościowa/mądra”, „jestem w porządku” itp. Doceniając to co jest, uznając swoją godność, wartość i prawo do tego co najlepsze – przyciągamy to do naszego życia.
Jak długo trwa przeprogramowanie umysłu?
Bardzo różnie, w zależności od osoby, tematu i intensywności pracy z afirmacjami. Są osoby, które po kilku dniach już widzę pierwsze efekty. Większość po 21 dniach dostrzega zmianę w myśleniu, albo staje się świadoma innych swoich przekonań, które dotycząc tego tematu, które muszą zostać przerobione, by nastąpiła zmiana w naszym życiu. Przy kompleksowej pracy nad sobą, z miesiąca na miesiąc widać coraz większe zmiany. To praca wymagająca sumienności, ale wszystko co uzdrowimy już procentuje. Ogólna zasada jest taka, że pracujemy nad daną afirmacją min 21 dni aż poczujemy, że działa. Wyjątkiem są afirmacje uwalniające, których nie powinno się stosować dłużej niż 21 dni.
Aby przyspieszyć ten proces warto poza pisaniem stosować inne metody:
Przed przystąpieniem do pisania wziąć 20 głębokich, połączonych oddechów (bez przerwy między wydechem a wdechem). Uspokoją one nas i doenergetyzują.
Nagrać afirmację w programie do obróbki dźwięku (np. darmowy Audacity), zwielokrotnić 15 razy i odtwarzać sobie w tle, gdy robimy coś innego.
Spisać afirmacje na karteczkach i powiesić w miejscu, na które będziemy w czasie dnia często patrzeć.
Powtarzać afirmacje stosując jednocześnie opukiwanie z EFT – jako rundka pozytywna. Jeśli wyjdą opory można je od razu opukać.
Pisząc afirmacje wyobrażać sobie z jak największą ilością pozytywnych emocji jak wspaniale jest, że to się realizuje.
Nagrać afirmacje z muzyczką w tle i odsłuchiwać je w stanie medytacyjnym.
W przypadku tematów, które wywołują w nas duży opór, osłuchanie się wpierw z treścią afirmacji – gdy lecą sobie w tle, przygotowuje nas do bardziej świadomej pracy z nimi. Podświadomość się oswaja z ich treścią i dalej jest już łatwiej.
Nagrania afirmacji metodą podprogową - bardzo skuteczna metoda pracy z afirmacjami. Na zamówienie mogę przygotować takie nagranie.
I wiele innych. W zależności od tego, czy jesteśmy wzrokowcami, słuchowcami czy kinestetykami, różne metody mogą działać na nas mocniej lub słabiej. Warto eksperymentować by znaleźć najskuteczniejsze.
Czy jeśli pracuję z afirmacjami i zaczynam się czuć gorzej, to znaczy, że afirmacje nie działają, albo mi szkodzą i powinnam przestać je pisać?
Jeśli afirmacje były dobrane zgodnie z zasadami sztuki to nam nie zaszkodzą, natomiast możemy doświadczać mało przyjemnych oporów z podświadomości, która broni się przed zmianą sposobu myślenia. Najczęściej najsilniejsze opory są tuż przed tym, jak podświadomość się podda i zaczniemy odczuwać korzyści ze zmiany nastawienia oraz polepszone samopoczucie. Warto więc przetrwać ten moment, dodając afirmacji zbudowanych na bazie kolumny reakcji. W przypadku regularnej pracy z regresingiem co 3 tygodnie mamy sesję, więc pojawiające się opory można na bieżąco przerabiać.
Zanim jednak nabierzemy wprawy przy dobieraniu sobie afirmacji warto zweryfikować z czyjąś pomocą czy dobrze je sformułowaliśmy. Może się okazać, że np. afirmujemy sobie otwarcie się na miłość, a nasze wyobrażenia dotyczące miłości to ból i cierpienie, wtedy owszem afirmacja zadziała, ale nie tak jak świadomie chcemy i warto wpierw oczyścić swoje wyobrażenia dotyczące miłości, a afirmacje zmienić na coś jednoznacznego.
Różne testy skojarzeń, zestawy pytań pomagają nam odkryć co naprawdę stoi za problemami w danym temacie i dadzą materiał do dobrania afirmacji dokładnie do naszych potrzeb.
Biblią afirmacji z wieloma wspaniałymi przykładami, jest książka Roberta Krakowiaka "Afirmacje sukcesywne".
Gorąco polecam pracę z afirmacjami. Warto to zrobić dla siebie!